sobota, 8 lutego 2020

WSZYSTKO ALBO NIC




TYTUŁ   Wszystko albo nic 
AUTOR   M.S.More 
ILOŚĆ STRON   312
DATA PREMIERY   29.01.2020
WYDAWNICTWO   Editiored 


„Obojętność. Coś co rani bardziej niż kłamstwo czy zdrada.” 


Czasami ciężko jest znaleźć dobrą książkę, a jak już ją znajdziemy to staje się dla nas skarbem. Tak właśnie odpisałabym książkę „Wszystko albo nic” M.S.More. 
„Wszystko albo nic” została przeze mnie spisana na straty na samym początku. Nie podobało mi się w niej nic, nudziła mnie i to bardzo, ale udało się i przetrwałam do końca. To co zrobiła ze mną ta historia to nic w porównaniu z zakończeniem przez, które moje serce prawie stanęło. Nie tego się spodziewałam. Byłam pewna, że przedstawiona historia Natalie jest jedną z wielu jakie czytałam. Jakie było moje szczęście i jednocześnie zaskoczenie, kiedy okazała się jedną z najlepszych. 


„Czasami wydaje nam się, że nikt nas nie rozumie. Ludzie doradzają co robić i dalej, i kiwają głowami, jakby ktokolwiek mógł przeżyć coś tak samo.”  

Postawa Natalie jaką zobaczyłam była dla mnie miłym zaskoczeniem. Nastolatka potrafiła zachować się świadomie jako osoba dorosła i zarazem dojrzała. Miała własne problemy, ale nie robiła z siebie poszkodowanej księżniczki na ziarnku grochu, gdzie jej ojciec był wyżej postawionym człowiekiem. Natalię nie była ani rozpieszczona, ani nie była traktowana w szczególny sposób, ze względu na jej pozycje. Żyła jak każdy z nas i nie afiszowała się tym i taka podstawa jest godna naśladowania.
Nastolatka przechodzi przez etap dojrzewania, a za tym idzie również pierwsze zauroczenie, które może rozwinąć się w piękną miłość. Poznanie Blaise  w pewnym sensie było dzięki jej przyjaciółce Gen oraz jej brata Milesa. Blaise  w oczach naszej głównej bohaterki wyglądał na typowego popularnego i rozpieszczonego chłopaka szkoły średniej, mając na koncie dużo dziewczyn i przygód. Postrzegałam go tak samo jak Natalie. Zdanie zaczęłam zmieniać, zagłębiając się bardziej w jego historię. Bowiem Blaise nie był tym na kogo wyglądał, był zwyczajnym nastolatkiem z głęboką tajemnicą, która zaskoczyła zarówno mnie i Natalie. 



„Czasami nawet osoba, którą kochamy, musi nas okłamać.” 



Uważam, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Cała książka to jedna wielka tajemnica zamieszczona w 312 stronach świetnej historii młodych ludzi. Wykreowanie bohaterów zasługuje na mocne 6/10, a co dopiero mówić o całości. 
Moja głowa w tej chwili to pustka, nie wiem jak wszystkie emocje dzięki tej książce przelać na słowa. Ale wiem jedno, chce więcej takich historii, chciałabym nawet ciąg dalszy życie Natalie jeśli to możliwe. Będę autorkę zasypywać wiadomościami byle by wiedzieć co dalej. Mam niedosyt i to bardzo duży. 
Cóż mogę powiedzieć więcej? 
Kupujcie i czytajcie, bo warto! 


MOJA OCENA 
10/10 




Brak komentarzy

Prześlij komentarz

♣ Za wszystkie komentarze z góry dziękuje
♣ Jeżeli w komentarzu pozostawicie link do swojego bloga, na pewno go odwiedzę!

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia